poniedziałek, 31 marca 2014

41. PODSUMOWANIE MARCA

Marzec minął bardzo szybko i uświadomił mi że niecałe trzy miesiące tylko do lata zostały. A efekty u mnie chwilowo się zatrzymały, mam nadzieję że "chwilowo". Muszę tylko wyciągnąć wnioski i ruszyć ze zdwojoną siłą.
Plan treningowy wykonywałam zgodnie z założeniami.
                                                             Fot. flickr.com / OakleyOriginals

PLAN TRENINGOWY
- Wyzwanie Mel B i Tiffany
- A6W - zaczęłam w lutym i jeszcze zostało ok.10 dni (może przedłużę)
- Skakanie po Afryce - wyzwanie Różowej Klary


Z wyzwania Mel B i Tiffany podobał mi się trening na boczki z Tiffany i Mel B brzuch i pośladki:

Boczki z Tiffany : http://www.youtube.com/watch?v=r_J8btnIEKQ
Pośladki: 10 min - http://www.youtube.com/watch?v=rsOwRoaRh4I
 Brzuch: 10 min - http://www.youtube.com/watch?v=2vqhhaYkDiI /


     A6W - ukończyłam i jestem zadowolona z efektów i jeszcze kiedyś wrócę to tego treningu.
 Skakanie po Afryce - niestety niezbyt dobrze, do skakałam do Hurghada-Port Sudan czyli 6 468 km a miało być 15 207 km, czyli nie najlepiej.
                                                              Hurghada-Port Sudan
Upiekłam trzy zdrowe, nowe słodkości.  
Wprowadziłam Bazę produktów z "E"  i będę kontynuować w przyszłym miesiącu analizę następnych produktów.
 W marcu również dostałam nauczkę i zostałam pokarana za grzech obżarstwa. Bolało mnie w okolicach wątroby i musiałam zastosować dietę łatwostrawną.
Zastanawiałam się długo od czego mnie boli i już wiem ! Upiekłam ciasto z kleiku ryżowego dla córki i próbowałam je jeszcze gorące, zjadłam ze trzy kawałki gorące. Nigdy tego nie róbcie !!! Niby doskonale o tym wiem, a tu proszę takie przyćmienie umysłu :)
Mój zatrudniony trener przekąsek uświadomił mi jak ogromne mam spożycie słodyczy, gdyż zamiast w słoiczku przybywać pieniędzy to jeszcze musiałam więcej ćwiczyć za kare. Dobrze że mam tę świadomość że to jest przyczyna tego że w marcu nie miałam żadnych efektów w postaci utraty centymetrów. W przyszłym miesiącu to będzie głównie do poprawy. Właśnie opracowuję plan treningu na kwiecień, muszę się bardzo przyłożyć bo lato tuż, tuż, a wakacje w bikini w planach :)

11 komentarzy:

  1. Życzę wytrwałości... Ja zawsze wcinam jeszcze gorącą szarlotkę a potem umieram, jeszcze się nienauczylam, że nie wolno ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje ukończenia A6W. Ile czasu, mniej więcej, zajmuje CI wykonanie 3 serii w końcowych dniach??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wykonywałam tylko 2 serie, bo 3 nie dałam rady ok 25 min. Robiłam tyle ile mogłam i o jeden więcej - tak sobie założyłam, a i tak były efekty. Nie trzeba się zrażać i robić swoje maximum :)

      Usuń
  3. Wytrwałości i powodzenia! :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Co za skrupulatność, mnie nie byłoby na to stać :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję samozaparcia. Powodzenia :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też walczę ze słodyczami, ale nie jest źle. ;)
    Trzymam kciuki za Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Powodzenia kochana :) Ja także ruszam pełną parą, nie ma czasu na leniuchowanie, lato idzie, damy radę! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Qrcze, jak się tam czyta Twoje precyzyjne plany to aż człowiek nabiera ochoty żeby samemu zawalczyć :)

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuje za wszystkie komentarze, dzięki nim motywacja nigdy nie mija.