wtorek, 7 października 2014

109. MOJE WYZWANIE - Jak spalić 7000 kcal w miesiąc

W październiku postawiłam sobie wyzwanie aby spalić w czasie ćwiczeń 7000 kalorii. Lubię wyzwania bo bardzo mnie motywują do ruszenia tyłka z kanapy :)


Mam ograniczony czas i powinny to być intensywne ćwiczenia, aby w jak najkrótszym czasie spalić jak najwięcej kalorii.
Ćwiczyć będę przeważnie w domu, bo na to mi pozwala obecny tryb życia i mam nadzieję że bieganie 2 x w tygodniu uda się wykonać.

Jak będę ćwiczyć? :

* bieganie
* filmiki z treningami
* skakanka
* pajacyki
* wchodzenie po schodach

Jak będę obliczać ile spaliłam kalorii ? :

* endomondo
* liczniki spalanych kalorii np.http://kalkulatorkalorii.net/
* mam pulsometr, który przy ćwiczeniach pokazuje ilość spalonych kcal

Przy ćwiczeniach z pulsometrem wyszły mi następujące wyniki:
 - 20 przysiadów - 9 kcal
- 30 pajacyków - 13 kcal
- 10 burpees - 12 kcal
- 20s marszu - 5 kcal
- 1 min. biegu - 14 kcal

Jestem pewna ze pomiary nie są dokładne, ale to chodzi o przybliżone wartości, które będą mobilizowały do dalszych ćwiczeń. Kalorie spalamy również po ćwiczeniach, co cieszy i to taki dodatkowy bonus :)

A oto gotowe filmiki przy których są liczniki spalanych kalorii:

Przy tym treningu spalimy 150 kcal w 8 min


200 kcal w 20 minut



 Do 408 kcal w 37 min



 Do 370 kcal w 30 min




 Tabata spala dużo kcal w krótkim czasie



No cóż, to trzeba zacząć trenować, sama jestem ciekawa jak mi to wyjdzie :)
Nie będę wliczać spacerów z córką bo to robię codziennie, to będą dodatkowe ćwiczenia :)

14 komentarzy:

  1. Powodzenia w wyzwaniu! Schody to jest to, bardzo mi się marzą, ale mieszkam na drugim piętrze i za dużo nie pobiegam... Co prawda myślałam, żeby wieczorkiem tak z 10 razy zbiec i wbiec po schodach, ale szczerze, obawiam się reakcji sąsiadów, bo to jednak będzie trochę hałasu. Nie wiem, olać te obawy czy nie, jeszcze myślę ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam 134 schody, dziś pierwszy raz z nich skorzystałam, bo zawsze windą i windą.
      Ha, ha już widzę miny Twoich sąsiadów kiedy tak biegasz po schodach w te i z powrotem :)

      Usuń
  2. Od samego czytana schudłam, ależ to wszystko profesjonalne :-)))
    Powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha, a tak naprawdę to chodzi aby tyłek częściej ruszyć z kanapy :)

      Usuń
  3. Na skakance to bym poskakała :) i w gumę też...

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne założenia. Ja jestem po chorobie, także miałam tydzień przerwy, ale jutro biegam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja najwiecej spalam na bieganiu ale lubie jesc))))pozdrawiam i tez zawsze mam codzienna motywacje

    OdpowiedzUsuń
  6. Życzę powodzenia. Ja ostatnio z córką na skakance się wyżyłam. Ale to był jednorazowy wyskok i znowu wyszły mi zakwasy....

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo motywującoo:))

    OdpowiedzUsuń
  8. O, ambitne plany! 7000 kalorii to dość dużo, więc szykuje się aktywny miesiąc. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, tak to dla mnie będzie wyzwanie, szczególnie przy moim ograniczonym czasie :)

      Usuń
  9. ja już na szczescie się nie odchudzam, ale spacery prawie codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. życzę wytrwałości! :)

    http://lamodalena.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuje za wszystkie komentarze, dzięki nim motywacja nigdy nie mija.