niedziela, 13 kwietnia 2014

47. FleszFit 3

Dawno nie dawałam jakiś osobistych zdjęć :) Czasem takie zdjęcia pozwolą poznać mnie lepiej :)

                                  1.                                                                                  2.
1 - Na spacerach z córką mam okazje jak nigdy obserwować zmieniające się pory roku i bardzo mnie to dobrze nastraja. Jak pracowałam to nie zdążyłam nigdy zauważyć kiedy zrobiło się lato.
2 - Mój zakup w Rossmannie - zawsze mam na oknie Bazylie i kiedy zobaczyłam te doniczki (9,90) z różnymi napisami ziół to nie mogłam się oprzeć. A do tego miękka ściereczka z ziołami( 5,90).

                                       3.                                                                              4.
3 - Mleczko do demakijażu - pierwszy raz je kupiłam, a miałam już inne z Ziaji i przepięknie pachnie i bardzo delikatne, podoba mi się.
4 - Odebrałam prezent dla córki - Rossmann daje na urodziny dzieciom jak się ma kartę Rosnę i rabaty na dziecięce artykuły. Prezent trafiony, bo młoda z tą przytulanką śpi, a do tego kilka kart na próbę i przepis na muffinki (jak zrobię to napiszę ).
                                         5.                                                                            6.
                                     7.                                                                             8. 
5 - Kolczyki - uwielbiam długie, ale młoda za nie ciągła i na razie będą krótkie granatowe kwiatuszki.
6 - Placuszki z jabłkami - kiedy idziemy na dłuższy spacer to robię placuszki z jabłkami (jabłka, mąka kukurydziana, jogurt naturalny, jajko). Wcina zamiast tak popularnych biszkoptów.
7 - Moja słabość - raz na dwa tygodnia mąż kupuje mi chipsy, bardzo je lubię, ale tylko te- są mało tłuste. Wim, wiem to chemia i niezdrowe - trudno :)
8 - Świątecznie - kupiłam już babeczkę i Baranka. Babeczkę przepołowię, bo mam mały koszyczek, a Baranek jest w białej czekoladzie. Z cukru nikt nie chciał jeść, a z czekolady długo nie postoi :)

22 komentarze:

  1. Kiedyś mieszkałam na wsi i wtedy cieszyłam się każdą porą roku, bo widziałam i czułam je wyraźnie. Po przeprowadzce, urodzeniu dzieci i podjęciu pracy rzeczywiście przestałam to kontrolować, bo życie tylko migało mi przed oczami. Dopiero odwiedzając mamę dziwiłam się, że np. już pola są puste. Na szczęście już nie muszę być zabiegana tak jak kiedyś i jeśli nie zauważę rozkwitających drzew, to tylko przez brak właściwej organizacji czasu, nad czym ciągle pracuję, ale z raczej miernymi sukcesami :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, na wsi widać super wszystkie pory roku, nawet powietrze inaczej pachnie :)

      Usuń
  2. Też kocham bazylię, więc jutro Rossmana zaliczę. Ciekawe czy jeszcze będą te doniczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, były z różnymi napisami - taka mała rzecz a cały dzień się nią zachwycałam :)

      Usuń
  3. My też białego baranka mamy, z cukru jeszcze stoi za szybą chyba z 6 letni nikt nie ruszy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog! Na pewno będę do ciebie zaglądać częściej zważywszy na fakt iż dużo tu u ciebie fajnych informacji na temat żywienia i ćwiczeń ,które odkąd dowiedziałam się ,że mam problemy z tarczycą i nie będzie tak łatwo zrzucić zbędnych kilogramów (a jest ich trochę i ta opuchlizna:( ) mam jakąś obsesję. W jakiś magiczny sposób pojawiłaś się u mnie na blogu i przyciągnęłaś tak do siebie - to chyba jakiś znak. Pytanie tylko jak długo wytrwam? Ja na sporty (poza pływaniem do którego nie mam tu dostępu) mam zwyczajnie uczulenie.Naprawdę działają u ciebie? I skąd czerpiesz siły bo ja mimo motywacji by wyglądać i czuć się lepiej jakoś nie mogę się zmusić ,bo mam wrażenie ,że efektów nie widać:( Aż czasem mam ochotę krzyczeć - pomocy!
    Fajnie ,że masz taką wiosnę ,że możesz spacerować z córcią.Teraz jest ten okres kiedy możesz jej o wszystkim opowiadać, a ona jeszcze nie przerywa:)Pozdrawiam gorąco
    Basia z Brulion Bebe- wyzwania losu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zaczyna się w głowie ! Kiedyś dużo diet stosowałam - działały na krótko. Motywacją jest teraz dla mnie córka. Nie chcę żeby ona kiedyś stosowała jakieś diety i wiecznie się odchudzała jak ja kiedyś. Jak zaszczepię w niej sport i zdrowe odżywianie to będzie to dla nie naturalne. na Twój blog faktycznie trafiłam przypadkiem i od razu przypadł mi do gustu :)

      Usuń
    2. To prawda.Ja też ćwicząc staram się małą wciągać w zabawę. Ale ja też bardzo oporna jestem jeśli chodzi o sporty i na razie zwyczajnie się zmuszam. Na razie pracuję też jeszcze nad tym zdrowym jedzeniem.Tu mam sporo z tym problemów, bo oferta jest bardzo uboga niestety- a kiedyś myślałam ,że Włochy to raj warzywny.Nic bardziej mylnego.Nie mogę doczekać się wyjazdu do Polski i wizyty w warzywniaku:) Tym bardziej,że wiosna:) Mam nadzieję ,że zatrzymasz się u mnie na dłużej, ja u ciebie na pewno:)

      Usuń
    3. Ja też myślałam ze we Włoszech jest dużo różnych warzyw. Kojarzą mi się z makaronem, ale ten makaron z warzywami. Na razie zakochałam się w kuchni greckiej, byłam kilka razy i za każdym razem jadłam duże ilości warzyw, w bardzo różny sposób podane i po raz pierwszy nie tyłam na takich leniwych wakacjach :)
      Fajnie wracać do kraju, na pewno się tęskni za wieloma przyziemnymi rzeczami :)

      Usuń
  5. Jestem strasznym chipsożercą, mimo że wiem, że to niezdrowe, ale nie potrafię się oprzeć słonym przekąskom ;-) Doniczka jest przepiękna :-) to kwitnące drzewko wygląda świetnie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze że te chipsy to nie tylko moja słabość :)

      Usuń
  6. Uwielbiam mieć zioła na parapecie. Kiedyś samodzielnie wychodowałąm bazylę z nasionek :) Ja chipsom również nie mogę się oprzeć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę spróbować z tymi nasionkami, duża satysfakcja jak by wyrosło :)

      Usuń
  7. o tak spacery super sprawa, ja sama nie mam kiedy na nie chodzić, bo w kółko tylko praca i praca. Dopiero w niedzielę wracając z Kościoła poszliśmy z mężem przez ogródki działkowe i dopiero wtedy zobaczyła, że wiosna rzeczywiście już się do nas zbliża, a to za sprawą kwiatów :)
    I wielki szacun za zdrowe przekąski dla dzieci, ja choć dzieci jeszcze nie mam to już teraz mówię, że moje dzieciaczki nie będą jadły tej chemii którą oferują w sklepach. Sto razy lepiej dać dziecku jakiś owoc niż te wstrętne chipsy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zwracałam szczególnie uwagę na to co jem, a teraz kiedy mała wyjada mi z talerza to mnie mobilizuje do tego aby było zdrowo na tym talerzu :)

      Usuń
  8. u mnie baranki z cukru też sa pożerane przez dzieci, nie postoją długo ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Poratuj Sylwia i powiedz jak Ci się chowa ta bazylia? Bo u mnie na parapecie nie chce, taka jakaś mizerna jest. Bardzo chciałabym dla niej kupić rossmanową doniczkę. Podlewam ją codziennie, stoi w ciepłym i oświetlonym miejscu, co jeszcze?

    Pory roku, masz rację, często przemijają szybko, tak szybko jak my żyjemy. Od kilku lat chodzę do pracy pieszo, i dzięki temu dłużej upajam się widokami, chociaż bywa i pod górkę, kiedy samochody oblewają mnie strugą wody z kałuży (bo idę przy jezdni). Równowaga musi być, czasem słońce, czasem deszcz.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to teraz mi się tak pięknie trzyma. Kupiłam w markecie i już stoi dwa miesiące, ale poprzednie po 2-3 tygodniach umierały. Więc nie martw się może to zależy od sadzonki i jaką ziemie dali, no chyba że sama z nasionek posadziłaś. Też podlewam ją codziennie a nawet kilka razy dziennie po troszku, wszystko dobrze robisz, następna będzie lepsza. A dziś kupiłam w Biedronce mix sałat w doniczce za 3 zł, super wyglądają, wystarczy listeczki odrywać do kanapek - zobaczymy jak długo będzie.

      Usuń
    2. Dziękuję! Wyobraź sobie,że nieco się bazylia wskrzesiła (chyba od mojego biadolenia na jej temat) :D
      Mix sałat?! Rewelacja, do Biedrony mam kawałek, ale będę o tym pamiętać :)

      Usuń
  10. Oj też szaleję za tymi chipsami :D Ale wolę cebulkowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też uwielbiam obserwować przyrode jak wszystko sie pięknie zmienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię takie zdjęcia autorki, faktycznie można poznać lepiej blogera. :)

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuje za wszystkie komentarze, dzięki nim motywacja nigdy nie mija.