W sierpniu zrobiłam sobie 4 Wyzwania Tygodniowe.
Są to krótkie codzienne postanowienia dietetyczne i treningowe. Muszę przyznać że polubiłam te wyzwania i codziennie spoglądałam na listę co mam wykonać.
Krótkie i konkretne - takie są i to na mnie najlepiej działa mobilizująco. Jestem osobą która musi mieć plan, wtedy mi łatwiej wszystko idzie :)
Czy było tak idealnie ? Nie !
Zawaliłam Wyzwanie III, zapomniałam że to święto wypada i zajęłam się gotowaniem i pieczeniem ciast i ciężko mi było ich nie spróbować i czas na ćwiczenia gdzieś przepadł.
W ciągu miesiąca moja waga pokazała o 1 kg mniej. To mało i dużo, bo żadnej specjalnej diety nie miałam i głodna też nie chodziłam, a w weekendy pozwalałam sobie na troszkę więcej :)
A tu są te Wyzwania:
Wyzwanie TYDZIEŃ I
Wyzwanie TYDZIEŃ II
Wyzwanie TYDZIEŃ III
Wyzwanie TYDZIEŃ IV
Już mam pomysł na kolejne, ale nie zdążyłam go przygotować przed rozpoczęciem września, mam nadzieję ze do października mi się to uda :)
PLANY NA WRZESIEŃ
1). Start w moim pierwszym zorganizowanym biegu na 3300 m (14.09).
2). Bieganie- trudno, nadal tylko raz w tygodniu, ale pierwsze 6km w sierpniu zaliczyłam.
3). Mniejsza ilość postów - pewnie się zdziwicie, bo wszyscy raczej mają postanowienia by pisać więcej.
- Muszę więcej czasu poświęcić córce, bo młoda wszystkiego teraz się uczy i wymaga większej uwagi.
- Będę mieć więcej czasu na czytanie Waszych blogów - sprawia mi to ogromną przyjemność, bo w końcu to Wy mnie uczycie gotować, trenować, ubierać się, malować, a ile motywacji do działania ! :)
- Mój plan to 2 posty tygodniowo
4). Trening z ciężarkami - moja domowa siłownia to 2 ciężarki po 1kg i 1 ciężarek 6kg.
Jeżeli ktoś ma tak samo dużą siłownie jak ja :), to zapraszam na kolejnego posta, bo znalazłam troszkę fajnych treningów i je niedługo przedstawię.
Ile mała ma miesięcy? Na jakim etapie nauki jesteście?:)
OdpowiedzUsuńMa 1,5 roku i uczy się dosłownie wszystkiego np: jak zjeść jogurt by nie wylądował na suficie, a zupa na ścianie, samodzielne mycie zębów, picie ze szklanki, rysowanie, układanie puzzli itd, itd ... :)
UsuńNauka nauką, a potem ile sprzątania :)
Hehe no to drugie zdjęcia wymiata, może jakby taki niedźwiedź stanął przede mną zmobilizowałabym się do ćwiczeń ;)
OdpowiedzUsuńFajne :-)))
OdpowiedzUsuńNo tak przed niedźwiedziem lepiej zwiewać :-)
Świetne to jest motywujemy...
Moge pożyczyć ? :-)
Oczywiście, nie ma to jak porządna motywacja :)
UsuńNiby 1kg, ale to zawsze coś :) Lepiej żeby waga powoli szła w dół niż w górę :) Powodzenia w dalszych wyzwaniach :* Ja właśnie zmykam na pilates :)
OdpowiedzUsuńO tak, powoli ale w dół :)
Usuń14.09 będę mega mocno trzymała kciuki;-) A ja po prosze dobre myśli jutro o 12.00 debiutuję na dychę;-))
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa relacji z tego biegu i jak się będziesz czuła :)
UsuńJuż się nie mogę doczekać relacji z Twojego pierwszego zorganizowanego biegu! ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki. :)
Już mnie brzuch boli jak o tym pomyślę, czemu się tak stresuję ?
Usuń3 ciężarki wystarczą, żeby zrobić cały trening siłowy. :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na biegu.
Ha,ha muszą wystarczyć, więcej nie posiadam - dam radę :)
UsuńPodziwiam i trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńAż się boję czy będę na tyle silna i wytrwała, żeby wrócić do ćwiczeń po porodzie ;) obawiam się zmęczenia, rozleniwienia i braku czasu... choć, jak to mówią - wystarczy chcieć!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za to, że potrafisz realizować swoje zamierzenia, nawet gdy gdzieś się potykasz ;)
trzymam kciuki i zycze powodzenia :)
OdpowiedzUsuń